Lód może nawet najłatwiejszą trasę zmienić w
wymagający tor przeszkód, dlatego turystyczne raczki to zimą "must
have". Wypróbowałem kilka rodzajów i to jest ten, którego zdecydowałem się
używać.
Wychodząc na górski szlak od późnej jesieni aż do wiosny trzeba się liczyć z tym, że trasa może być pokryta lodem lub zmrożonym śniegiem. Pewnie sami dobrze wiecie, że wystarczy trochę lodu, żeby przyjemny, "wycieczkowy" marsz zmienił się w stresującą i męczącą walkę o utrzymanie równowagi - jeśli nie chce się wywinąć eleganckiego orła, każdy krok musi być dokładnie kontrolowany a mięśnie stale napięte. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak na oblodzonym podejściu lub - jeszcze gorzej - zejściu. Byle pagórek może wtedy dać się we znaki lepiej niż Orla Perć a rekreacyjne wyjście zakończyć zwichnięciem, skręceniem lub złamaniem… Dobra, nie straszę, bo wszyscy znacie to z własnej praktyki. Powiem, jak ja radzę sobie z lodem na szlaku.
MAGIC SPIKER Nie
pogub zębów…
Konstrukcja
jest bardzo prosta: to okręg z grubej, mocnej gumy, który w środku ma płaski,
także gumowy element z wtopionymi pięcioma stalowymi ćwiekami, z których każdy
wyposażony jest w pięć trójkątnych zębów o długości ok. 7 mm. Zakładanie jest
banalnie proste: kładziemy raczek na ziemi, stawiamy na nim but pilnując, żeby
jego nosek był skierowany w stronę podpisaną jako "front"
(automatycznie pięta powinna trafić na napis "back"… magia! :-)) a
następnie naciągamy przód gumowego koła na przód buta, a tył na tył. Gotowe!
Jeśli
dobrze dobraliście rozmiar raczka do buta, nałożenie go będzie wymagać użycia
siły, ale uwierzcie mi, lepiej nie kupować za dużych - największy problem, na
jaki napotkałem używając Magic Spikerów to ich gubienie! Jeśli chcesz się
upewnić, że nie spotka cię taka przykra przygoda, możesz pod gumą obejmującą
boki buta przeciągnąć pasek/taśmę/kawałek paracordu i związać go nad podbiciem.
Jedna z wersji raczków tego typu ma nawet w odpowiednich miejscach specjalne
uszka, w sam raz do zastosowania tego tricku. Problem solved.
Dopasowane
raczki dobrze trzymają się buta, a ich zęby zapewniają przyzwoite tarcie, nawet
na czystym lodzie. Oczywiście są ograniczenia. Konstrukcja raczka z kolcami
skoncentrowanymi w przedniej części śródstopia sprawia, że zdecydowanie
wygodniej i bezpieczniej się w nich podchodzi, niż schodzi. Co gorsza, sposób w
jaki Magic Spiker trzyma but sprawdza
się dobrze tylko, jeśli siła działa na raczek wzdłuż jego osi, a podczas
schodzenia często staramy się trawersować, stawiając stopy skosem lub nawet
bokiem do stoku. Z tego względu każde dłuższe lub intensywniejsze schodzenie
prawie zawsze kończy się przemieszczeniem raczka i dramatycznym spadkiem
skuteczności. Trzeba stanąć i poprawić. Cóż, w sytuacji awaryjnej to i tak
lepsze, niż nasz dramatyczny spadek zakończony złamaniem z przemieszczeniem,
ale przewidując ostrzejsze chodzenie lepiej zaopatrzyć się w coś
poważniejszego.
Tu pora
na uwagę. Ponieważ ten typ raczków ma przykry zwyczaj się gubić (Na wypadek
jeśli pominąłeś poprzednie dwa akapity: Tam o tym było!) kupiliśmy ich z żoną w
sumie dla siebie i dzieci z osiem par albo i więcej. Kupowaliśmy w różnych
miejscach i w różnym czasie i wygląda na to, że dostępne są dwa rodzaje Magic
Spikerów: takie, na których jest nazwa Magic Spiker i Eisen (mają zawsze pięć
kolców na każdym ćwieku), oraz takie, na których napisane jest tylko "Made
in Korea" (mają trzy kolce na każdym ćwieku). Czy te drugie to podróbki,
czy tylko inna wersja - nie wiem. To, co wiem na pewno to fakt, że z raczków
typu drugiego wyłażą zęby. Tak po prostu. Wracasz z gór, zdejmujesz raczki a tu
brakuje dwóch ćwieków z kolcami! Z wersją opisaną jako Magic Spiker nigdy mi
się nic takiego nie zdarzyło.
PODSUMOWANIE
Magic
Spiker'y są na tyle lekkie, że wychodząc w góry w ogóle nie ma się co
zastanawiać, czy je brać. Po prostu wrzuca się je do plecaka albo przypina na
zewnątrz, gdzie czekają na swój moment chwały - a ten może się zdarzyć nawet na
spacerze po Ścieżce Pod Reglami.
Magic
Spiker to świetny rodzaj raczków na uczęszczane, nie za strome szlaki: na
takich właśnie najczęściej udeptany śnieg będzie tworzył płaty lodu i śliskiego
firnu, a gumowe raczki nie napotkają wyzwań, które by je przerosły. Warto
natomiast pamiętać o dodatkowym wiązaniu, które zapobiegnie gubieniu raczków w
śniegu oraz sprawdzaniu, czy nie kupujemy wersji z wypadającymi zębami.
DANE:
Cena: w
zależności od miejsca, od 29 do 60 zł za parę.
W biedronce za 12 zł wydaja sie dosc solidne.
OdpowiedzUsuńJak będę to na pewno zerknę, dzięki!
Usuńdziś w biedronce przecena. Po z 20 szt żeby 3 zł za te z których kolce nie wypadają. Kup od razu było na zapas.
OdpowiedzUsuńNice info, thanks for share, oh ya saya mau berbagi, baru saja saya menemukan Video Viral tentang Hobby jadi Bisnis trus minum Kopi Terbaik sambil simak Media Kalteng baca tentang Paid Promote / Jasa Endorse untuk Jual Akik Gambar buat modal Usaha sablon kaos Lebihnya buat cari jasa edit foto sambil belajar Pidato Komunikasi Publik
OdpowiedzUsuń