Inaczej niż zwykle
postanowiłem wziąć ze sobą na pokład samolotu multitoola. Nic wielkiego -
Leathermana Squirta - ale jednak narzędzie z ostrzem. Dwa razy przeszedł przez
kontrolę niezauważony, a potem… potem zrobiło się ciekawie.
Nie zabieram ze sobą
do samolotu noży* czy tooli**. Przeważnie. Tym razem postanowiłem z
premedytacją wziąć malutkiego Leathermana Squirta PS4 - jest na tyle mocno
używany, że utrata nie bolałaby aż tak bardzo, a chciałem sprawdzić, jak w
praktyce wygląda realizacja wytycznych dotyczących przewożenia
"niebezpiecznych narzędzi".
No właśnie, bo cały
problem polega na tym, że nie ma jednoznacznej, zerojedynkowej listy "to
wolno-tego nie wolno". Są opublikowane na stronach przewoźników wytyczne,
miejscami nawet dość szczegółowe, które jednak zwykle kończą się konkluzją, że
ostatecznie o dopuszczeniu lub nie każdego przedmiotu decydują pracownicy
zajmujący się kontrolą bezpieczeństwa…
ROZMIAR Ma znaczenie
Warszawa-Sztokholm
Plecak z toolem
przeszedł przez skaner bez wzbudzania jakiejkolwiek sensacji. Albo nie został
zauważony, albo zauważono go i oceniono, że nie stanowi zagrożenia.
Sztokholm-Kiruna
Znów, gładki
przejazd przez skaner, rutynowa kontrola w chromatografie na ślady materiałów
wybuchowych lub substancji psychoaktywnych (mój plecak nie miał kontaktu ani z
jednymi, ani z drugimi), i tyle.
Kiruna-Sztokholm
Tu się zrobiło
ciekawie. Sympatyczna pani w nieco starszym wieku obsługująca skaner wyłowiła
mój plecak i przekazała w dłonie jeszcze sympatyczniejszej pani w zdecydowanie
młodszym wieku, która z moją asystą zajęła się jego systematycznym
wybebeszaniem. Poszukiwania trwały długo, ale były bardzo metodyczne i w końcu
doprowadziły do przedniej kieszonki w której leżał sobie Squirt. Pani obejrzała
go, otworzyła wszystkie narzędzia po kolei, przyłożyła miarkę do ostrza i… z
uśmiechem oddała mi go mówiąc, że wszystko w porządku. Chciałem zapytać, jakie
są warunki bycia "w porządku" jej zdaniem, ale Kiruna to port
lotniczy wielkości dworca PKS w Olsztynie i duet pań był jedyną obsadą jedynego
stanowiska kontroli bezpieczeństwa. Jeszcze Sympatyczniejsza Pani pobiegła do
swoich obowiązków i tyle ją widziałem…
Sztokholm- Warszawa
Po pierwsze,
zapomniałem zdjąć zegarka. No kurczę, to mi się dawno nie zdarzyło… Podczas gdy
cofałem się przez bramkę do powtórki, mój plecak przejechał przez skaner i…
operator wskazał go koledze mówiąc, że "w przedniej kieszeni, jakiś tool
Leathermana". Wow, to się nazywa precyzja! :-) Kolega operatora, młody
funkcjonariusz bezpieczeństwa poprosił o wyjęcie toola, obejrzał, przymierzył
ostrze i podziękował grzecznie. Na moje pytanie (tu były cztery stanowiska, a
do tego nie było tłoku) o kryteria odpowiedział, że "dopuszczalne" są
ostrza do 6 (!!!) centymetrów długości, ale "w zależności od
kształtu". W ramach pożegnania pochwalił zegarek i wrócił do działań.
CO Z TEGO Wynika?
Niewiele. Tak
naprawdę, to dzielę się z wami tą opowieścią bardziej w charakterze anegdoty,
niż dla wyciągnięcia konkretnych wniosków, ale jeśli już, to nasuwają się trzy:
1. Nigdy nie
wiadomo, co na jakim skanerze wyjdzie.
2. Nigdy nie
wiadomo, co kto uzna za dopuszczalne
3. Na Szwedzkich
lotniskach Leathermana Squirt PS4 jest legalny :-)
* No dobra, zdarzyło
mi się ze dwa razy, że zapomniałem wyjąc z portfela prezent od żony, CardSharpa
(o, takiego http://kolba.pl/noz-w-karcie-kredytowej-cardsharp-2-p9848.html)
Nikt nic nie zauważył, a ja przypomniałem sobie o tej zabawce płacąc za
taksówkę z lotniska. Uff.
** No dobra raz
jeszcze - mam takie coś, co nie budzi podejrzeń i nie wywołuje stresów…
Tia, w dużej mierze to czy przejdziesz z czymś takim zależy od osoby która się temu przygląda, na ten przykład ja musiałem zostawić na lotnisku swisscard-a classic i malutkiego vicka, a to tylko dlatego że pan który się im przyglądał jednoznacznie skreślił młodego punka z victorinox-ami ;d
OdpowiedzUsuńTia, w dużej mierze to czy przejdziesz z czymś takim zależy od osoby która się temu przygląda, na ten przykład ja musiałem zostawić na lotnisku swisscard-a classic i malutkiego vicka, a to tylko dlatego że pan który się im przyglądał jednoznacznie skreślił młodego punka z victorinox-ami ;d
OdpowiedzUsuń