Czasem trzeba mieć
ze sobą większą sumę w gotówce. Jak ją nosić, żeby ukrycie było to
wygodne, pozwalało na możliwie łatwy
dostęp, nie prowokowało złodziei i pozwalało w razie rabunku ocalić kasę? Jest
pewien patent.
Na każdej planecie
jest taki kraj, w każdym kraju jest takie miasto, a w każdym mieście taka
dzielnica, gdzie częściej niż w innych miejscach staje się przed alternatywą:
utrata gotówki lub zębów (i gotówki też).
Ja wiem, że wielu z was trenowało lub
trenuje sztuki walki, nie panikuje w sytuacji zagrożenia i jest obytych zarówno
z zadawaniem, jak i przyjmowaniem bólu. Jednak to właśnie wy z pewnością
najlepiej zdajecie sobie sprawę z dwóch rzeczy, o których często zapominają
gorącogłowi: po pierwsze, nie ma ludzi
niepokonanych. Po drugie, walka to
ryzyko - nawet zwycięstwo można czasem przypłacić stratami, które trudno
wyrównać. Dlatego najlepsze zwycięstwo to to, które można osiągnąć bez walki. A
więc, jak dać się obrabować, a jednocześnie nie stracić pieniędzy?
NAJCIEMNIEJ jest pod latarnią
Na pewno już się
domyśliliście, do czego zmierzam. Są sytuacje, na przykład podczas podróży,
kiedy musimy mieć ze sobą większy zapas gotówki i zastanawiamy się, jak go
przenosić, żeby ukrycie było to wygodne, pozwalało na możliwie łatwy dostęp, nie prowokowało złodziei i pozwalało w razie rabunku ocalić
kasę.
Są na rynku dostępne
przeróżne zawieszki do noszenia pod ubraniem, pasy z wszytymi zamaskowanymi
kieszeniami (to pomysł sięgający średniowiecza, a wciąż efektywny!) czy wręcz
spodnie lub nawet bielizna z ukrytymi schowkami. Ja chciałem wam dziś pokazać bardzo
prosty, a zarazem efektywny sposób podpatrzony na jednym z amerykańskich blogów
- schowek w pomadce do ust.
POJEMNIK NA BANKNOTY Z pomadki w sztyfcie
Po pierwsze,
wybieramy odpowiednią wazelinkę. Odpowiednią, to znaczy po pierwsze z
nieprzejrzystą obudową, a po drugie na tyle długą, żeby do środka zmieściły się
najszersze banknoty, jakie zamierzamy nosić. W drogerii, w której sprawdzałem
większość dostępnych pomadek zmieściła by banknoty 10 i 20 zł, ale setki i
pięćdziesiątki po zrolowaniu byłyby za wysokie.
Po drugie, usuwamy
ze środka wazelinkę. Serio! ;-)
Po trzecie, usuwamy
wszystkie niepotrzebne części, na przykład ruchomy tłok - musimy uzyskać jak
najwięcej miejsca
Po czwarte,
pozbywamy się ze środka resztek pomadki (pieniądze nie śmierdzą, ale po co mają
być tłuste...?), składamy pudełko i gotowe!
W razie rabunku,
jeśli nie możemy wykonać taktycznego odwrotu, czyli po prostu uciec, pozostaje
kooperować. Napastnicy chcą pieniędzy? Proszę bardzo, oto pieniądze. Że mało?
Cóż, w dzisiejszych czasach nie nosi się przecież przy sobie większych sum.
Oczywiście, że jesteście całkowicie szczerzy
- cała zawartość waszych kieszeni
jest do wglądu: chusteczki higieniczne, kilka monet, zmięty banknot o niskim
nominale, wazelinka do ust...
Jeśli napastnicy
zadowolą się drobnymi i oddalą w swoją stronę, mamy to, o co chodziło:
zwycięstwo bez walki.
Wszystkie zdjęcia powyżej są (jak zwykle) robione Lumią 920 :-)
Wszystkie zdjęcia powyżej są (jak zwykle) robione Lumią 920 :-)
Na większości planet nikt nikogo nie napada i nie ma pieniędzy. Po prostu konstruuje się maszynę, coś jak drukarka 3D, maszyna wytworzy wszystko na życzenie, więc nie trzeba kraść lub pracować.
OdpowiedzUsuńDobra ochrona przed Cygankami :)
OdpowiedzUsuńSzybka Gotówka - https://redirect.qxa.pl/YxNh9 - Uzyskaj Szybką Pożyczkę
OdpowiedzUsuń